Kiedy decydujecie się na wykonanie ze mną analizy stylu bardzo często powodem jest rutyna w szafie. Teoretycznie wszystko jest poprawnie. Czujecie się komfortowo w tym, co nosicie, ale czegoś jednak brak. I właśnie ta przewidywalność w tworzeniu stylizacji, strach przed założeniem czegoś unikalnego, albo tworzenie zawsze takich samych zestawów ubraniowych powoduje, że ubieranie się nie jest już dla Was taką frajdą.
To samo dotyczy szaf kapsułowych – czasem rozwiązania widziane w internecie wydają się Wam mało oryginalne i osobiste. Dlatego często prosicie mnie o stworzenie szafy, ale skrojonej dokładnie dla Was i zawierającej charakteryzujące Was elementy.
Dlatego zachęcam, żeby iść krok dalej i włączyć do stylizacji trochę trendów. I nie myślę tu bynajmniej o wykupieniu połowy asortymentu popularnych sieciówek. Ale skupieniu się na jednym, wybranym i najbardziej przez Was polubionym elemencie. To może być odzież, dodatki, kolory czy wzory. Po prostu coś, w czym dobrze się poczujecie, nie będzie kosztować fortuny, ale sprawi, że odzyskacie radość w tworzeniu ciekawych stylizacji.
I co ważne – nie bójcie się wybierać tego, co wydaje się „nie dla Was”. Bo moda nie zna takiego pojęcia.
Żeby ułatwić Wam szukanie właściwych dla siebie „smaczków”, które urozmaicą Wasze wiosenne stylizacje, zebrałam kilka mocnych trendów sezonu. Niektóre już są chwilę obecne, inne dopiero wchodzą. Ale każdy z nich może świetnie przenieść Wasze standardowe zestawy w inny wymiar.
Buty na masywnej podeszwie
Buty na grubej podeszwie królują na ulicach od kilku sezonów. Ale raczej nic nie zapowiada, żeby w najbliższym czasie miało się to zmienić. Co więcej, asortyment nie ogranicza się tylko do obuwia zimowego. W kolekcjach wiosennych pojawia się masa propozycji w lżejszej formie – choćby klasycznych mokasynów.
Hitem są te modele, które dodatkowo mają jakieś wyróżniki (chwosty, łańcuchy) i są w jaśniejszych kolorach. Ale bardziej klasyczne i proste formy też bez trudu znajdziecie. I zestawiając je w nawet najbardziej klasycznej stylizacji zyskacie to modowe „coś”.
Krótkie spódniczki
Mam dobrą wiadomość dla miłośniczek krótkich spódnic – mini wracają! I po wielu sezonach królowania midi bez skrępowania możecie po nie sięgnąć. Ten trend było widać głównie na ostatnich tygodniach mody, kiedy to większość influencerek ubrana była właśnie w mini. Ale widać to też w sklepach – nie ma problemu z wyborem odpowiedniego fasonu, koloru, wzoru czy długości.
Co ważne – mini jest strojem nieformalnym (zwłaszcza ta bardzo krótka) – niekoniecznie więc będzie dobrym wyborem w sytuacjach formalnych. Ale poza pracą bardzo ładnie odświeży wizerunek. I pamiętajcie – im krótszą spódnice zakładacie, tym bardziej płaskie powinny być buty. I tym dłuższą marynarkę czy kardigan możecie z nią zestawić.
Wzory
Odkąd wiosną ubiegłego roku Prada pokazała wzorzyste, niemal psychodeliczne ubrania, wszyscy oszaleli na ich punkcie. I w sklepach pojawiło się masę projektów, które nawiązują do trendu zapoczątkowanego przez Pradę. Dlatego zachęcam wszystkich tych, którzy chcą włączyć w swoje stylizacje odrobinę szaleństwa, do zakupu jednego elementu tego typu. To może być top (jeśli Wasza sylwetka lubi, kiedy dzieje się na górze), lub spodnie czy spódnica (kiedy wolicie przyciągnąć uwagę do nóg). Najlepiej żeby kolorystyka wzoru pasowała do waszego typu kolorystycznego, a intensywność podkreślała naturalny kontrast na Waszej twarzy. No i zestawienie barw żeby było spójne z tym, co w szafie już macie. Zobaczycie wtedy, jak modowe stylizacje utworzycie bazując tylko na takim jednym „odjazdowym” elemencie.
Błyszczące detale
O błysku w stylizacji pisałam niedawno (tutaj). Ale nie sposób nie wspomnieć o nim proponując urozmaicenie w tworzonym zestawach ubraniowych. Tym bardziej, że pewnie każda z Was ma w szafie błyszczące spodnie, spódnicę czy sukienkę kupioną z okazji jakiejś imprezy.
Postarajcie się włączyć taki element do codziennej stylizacji. Na początek jako detal, potem coś więcej. Jeśli nie możecie pozwolić sobie na taką ekstrawagancję w pracy, po odrobinę błysku sięgnijcie po niej. Choćby wychodząc na spacer, do sklepu czy na spotkanie ze znajomymi. Na pewno okazji znajdzie się wiele, a jak już spróbujecie i odważycie się po raz pierwszy, potem już pójdzie jak z górki.
Nasycone kolory
O tym trendzie też już pisałam, ale chcę do niego wrócić i gorąco zachęcić do spróbowania, bo kiedy jak nie wiosną sięgać po kolor. A wierzcie mi, może poprawić humor nie tylko Wam, ale i wszystkim z Waszego otoczenia. Bo po miesiącach szarości i mroku zimowego fajnie jest wprowadzić się w dobry nastrój sięgając po kolorowe ubrania.
Jeśli zapytacie po jaką konkretnie barwę sięgnąć odpowiem, że po taką, w której dobrze wyglądacie i się czujecie. Bo możecie wybierać spośród zarówno zimnych jak i ciepłych kolorów. Więc te z Was, które lepiej prezentują się w chłodzie niech szukają kobaltu, mocnego różu czy cytrynowego żółtego. A ciepłe typy niech sięgną po mocny pomarańcz, trawiastą zieleń czy ciepły odcień fioletu.
