Ja wiem, że zima w tym roku była dla nas bardzo łagodna. I wiem, że część z Was nosiła w tym sezonie zupełnie niezimowe stylizacje. Ale jest taki moment, dla mnie właśnie koło połowy lutego, kiedy czuję, że potrzebuję odświeżenia. Czasem wystarczy iść do fryzjera przyciąć włosy (bo czapki właściwie już teraz nie są nam potrzebne), czasem zrobić sobie wystrzałowy manicure. A czasem potrzebujemy wprowadzić trochę świeżości i optymizmu do naszych codziennych stylizacji. Poniżej kilka porad, jak to uzyskać bez konieczności kolejnych zakupów 😉
Przejrzyj swoją szafę
Będę to powtarzać jak zdarta płyta 😉 Przegląd szafy to jedna z najskuteczniejszych rzeczy jaka pozwala nam znaleźć nowe rozwiązania na stylizacje, bez konieczności pójścia do sklepu. Uporządkowanie szafy daje nam też poczucie oczyszczenia umysłu, a to również pomaga bardziej kreatywnie patrzeć na rzeczy, które już mamy. Poświęć jedno popołudnie i wyjmij z szafy wszystko co posiadasz – nie zapomnij o butach, torebkach i dodatkach – bardzo często to właśnie te elementy dodają innego wymiaru stylizacji. Poprzymierzaj różne zestawy w sposób, w jaki nigdy dotąd ich nie nosiłaś. Rób sobie zdjęcia i oceń, czy dobrze się w nich czujesz i wyglądasz. Gwarantuje Ci, że takie jedno popołudnie da Ci więcej niż tydzień spędzony w galerii handlowej 😉
Włącz do stylizacji trochę koloru
Kolor ma moc, wiemy to nie od dziś. Dlatego po zimie czujemy się zmęczeni i przygnębieni – bo tego koloru brakuje nam dookoła. Dlatego włącz do stylizacji kolorowy akcent. Nawet jeśli nie wiesz, co to analiza kolorystyczna i nigdy wcześniej nikt nie powiedział Ci, w których kolorach wyglądasz najlepiej. Nich to będzie kolor, który przynosi Ci radość, podnosi samoocenę i sprawia, że po prostu lepiej się czujesz. Zacznij od kolorowych dodatków – może torebka, może kolorowe oczko w kolczykach czy pierścionku a może kolorowe buty 😉 Na pewno nie zaszkodzi urodzie, a zobaczysz, jak inaczej się poczujesz . I pewnie nie tylko Ty, bo kolor oddziałuje też na nasze otoczenie!
Spróbuj wykorzystać letnie ubrania wplatając je do wiosennych stylizacji
Kolejnym krokiem, żeby poczuć się lekko i wiosennie to sprawić, żeby takie właśnie stały się nasze stylizacje. Czyli do szafy chowamy grube płaszcze i kurtki, ciemne i przyszarzałe spodnie i swetry. A wyciągamy to co delikatne, z cieńszych materiałów, powiewające na wietrze i nadające lekkości. Ja wiem, że jeszcze jest dość chłodno, zwłaszcza gdy do pracy wychodzimy wczesnym rankiem, ale wtedy spokojnie zastosujesz metodę na cebulkę. Czyli zamiast grubego płaszcza załóż trencz lub pelerynę, ale z lekkim swetrem pod spodem. Albo na cieniutką, letnią sukienkę załóż grubszy kardigan i wełnianą marynarkę. Takie łączenie różnej grubości materiałów doda stylizacji nowoczesnego wyglądu, a Ty poczujesz się, jakby lato już pukało do naszych drzwi 🙂
Zmień buty na wiosenne
I na koniec buty, bo nasze stopy są już zmęczone noszeniem ciężkiego, zimowego obuwia. Na początek sięgnij po te przejściowe – może mokasyny czy oksfordy. Nadal zapewnią stopom odpowiednią ochronę, a jednak dadzą poczucie zmiany. Jeśli lubisz buty sportowe (a w pracy masz możliwość zmienić je na te bardziej eleganckie), to śmiało wskocz już w sneakersy. Nie tylko spowodują, że chętniej wybierzesz się na spacer, ale i cala stylizacja nabierze bardzo wiosennego charakteru.
