
Czasem słyszę opinie, że usługa stylisty człowiekowi do szczęścia nie jest potrzebna. Ale potem z innej strony słyszę, jak to codzienne ubieranie jest trudne, że ilość ubrań w szafie przeraża, a dylemat co rano na siebie włożyć jest coraz większy. I wtedy zastanawiam się, jak jest naprawdę? Czy dobrze, jeśli ktoś choć raz w życiu Wam podpowie, jak powinna wyglądać Wasza szafa, czy lepiej sami do tego dojdziecie?
Czy więc stylista jest nam potrzebny do szczęścia?
Nie od dziś wiadomo, że gdy czujecie się zadbane, czujecie się szczęśliwe. Wystarczy że wyjdziecie od fryzjera czy macie pięknie zrobione paznokcie. Chętniej przeglądacie się w lustrze, uśmiechacie do mijanych na ulicy ludzi, po prostu jesteście atrakcyjne. I dokładnie taki komunikat wysyłacie wtedy do otoczenia. I komplementy, które słyszycie to oczywiście zasługa tego, że świetnie wyglądacie. Ale też tego, że tak się czujecie.
Niestety niecodziennie chodzicie do fryzjera czy kosmetyczki, więc w inny sposób musicie dodać sobie pewności siebie. I cokolwiek ktokolwiek by nie mówił, to właśnie ubrania mogą Wam w tym pomóc. Są nieodłącznym elementem postrzegania przez innych i jeśli dobrze je dobierzecie, zdziałają cuda. Jeśli są dni, że rano nie macie czasu nawet dobrze nałożyć makijażu, a wiecie, że w pracy obejrzy Was w takim stanie wiele osób, wtedy dobrze dobrana stylizacja zrobi całą robotę. Skromna i ginąca w tłumie, jeśli akurat tego potrzebujecie, lub wystrzałowa i dodająca energii, jeśli w ciągu dnia czekają Was wyzwania.

A gdzie w tym wszystkim stylista?
Nawet jeśli uwielbiacie zakupy, są dla Was relaksem i sprawiają przyjemność, nie zawsze jesteście zadowolone z tego, co kupiłyście. A czasem jest też tak, że zakupy to zbieranie przypadkowych rzeczy, bo akurat macie chwilę, żeby wyrwać się z domu albo pilnie czegoś potrzebujecie. I potem szafa się nie domyka, a Wy nadal nie macie co nosić. I w tym miejscu wkracza stylista, po prostu profesjonalista – tak jak fryzjer, masażysta czy kosmetyczka. Zna swój fach i wie, co zrobić, żeby ubieranie się nie stanowiło problemu. Na początek określi, jakie fasony i kolory powinniście nosić. Potem pozna Waszą osobowość, styl życia czy zainteresowania. I zrobi porządek w Waszej szafie. Pomoże pozbyć się ubrań, w których po prostu wyglądacie źle (wiem, wiem, jak czasem ciężko pozbyć się spranej koszulki;)), przez co w szafie będzie widać wszystko jak na dłoni. Pokaże nawet, jak układać rzeczy w szafie, żeby ubieranie się było jeszcze prostsze. Z ubrań pozostawionych pomoże zbudować nowe zestawy, cierpliwie tłumacząc dlaczego tak robi. I co ważne, przy styliście nauczycie się robić świadome zakupy i że prawie zawsze „mniej znaczy lepiej”. A w dzisiejszym świecie, gdzie zaczynamy dostrzegać środowisko naturalne i wpływ przemysłu odzieżowego na jego zanieczyszczenie, to tak ważne.
I nie słuchajcie innych, usługi stylisty to wcale nie jest przywilej gwiazd. Znajdziecie ich w każdej miejscowości, w samych Gliwicach i na Śląsku jest ich wielu. I choć na początek wydatek może wydawać się spory, uwierzcie mi, zwróci się przy pierwszych zakupach.

A więc, czy potrzebujemy czy potrzebujemy usług stylisty?
Jeśli codzienne ubieranie się nie stanowi dla Was problemu, daje przyjemność, w szafie wszystko gra i nie czujecie się nią przytłoczone, to pewnie same sobie jesteście najlepszą stylistką. Ale może ubieranie się zajmuje Wam sporo czasu, rano przymierzacie masę zestawów a i tak kończy się zawsze na tym samym? Zastanówcie się, czy kiedykolwiek ktokolwiek nauczył Was, jak się za ubieranie zabrać? Co jest dla Was najlepsze? Bo przecież to wiedza taka sama jak np. jazda na rowerze – są osoby, które wsiądą i pojadą, a są takie, które potrzebują kilku wskazówek. Może byłoby dobrze, gdyby jednak ktoś Wam pomógł i nauczył podstawowych zasad? Bo po co okrywać koło, skoro ktoś już je zbudował 😉
