W poprzednim poście (tutaj) przybliżyłam Wam trzy podstawowe zasady dotyczące łączenia kolorów w stylizacji. Dziś pogłębiam temat o kolejne trzy wskazówki. Mam nadzieję, że pomogą Wam w znalezieniu nowych rozwiązań na swoją szafę bez konieczności wychodzenia z domu na zakupy. Pamiętajcie tylko – one zadziałają, jeśli poruszać się będziecie w Waszej kolorystyce.
Wskazówka stylisty nr 4: Łącz odcienie o tym samym charakterze, jeśli chcesz uzyskać harmonijny i elegancki charakter stylizacji
W każdym podręczniku dotyczącym dress-code znajdziecie informację, że im bardziej monochromatyczna jest stylizacja, tym bardziej elegancka. Zatem zestawienie ubrań i dodatków o takiej samej (lub bardziej zbliżonej) kolorystyce, sprawdzi się zarówno na bardzo formalnych wydarzeniach (śluby, chrzciny, komunie, bankiety, uroczyste kolacje), jak i na mniej zobowiązujących spotkaniach. Jest to również sposób na sprawienie, że stylizacja będzie wglądała na bardziej luksusową. Nawet jeśli opiera się na ubraniach ze sklepów sieciowych.
Wybierając taki sposób łączenia barw należy zwrócić uwagę, by odcień poszczególnych części ubrania miał taki sam charakter. Czyli jeśli wybieracie barwy nasycone, niech wszystkie elementy będą nasycone, jeśli zaś stawiacie na odcienie przygaszone – wszystkie odcienie w stylizacji powinny mieć właśnie taki charakter. Oczywiście możecie manewrować jasnością i fakturą materiału – wtedy uzyskacie jeszcze ciekawszy efekt.
Wskazówka stylisty nr 5: Łącz odcienie kontrastowe, jeśli chcesz pokazać swoją kreatywność
Są osoby, które świetnie wyglądają w neutralach, ale też i takie, które lubią, jak w stylizacji wiele się dzieje. I to właśnie dla nich będzie kolejna wskazówka – czyli łączenie barw o przeciwstawnym charakterze tzw. colour blocking. Polega on na wykorzystaniu w stylizacji barw leżących po przeciwległych stronach koła kolorów, co nadaje wyglądowi bardzo kreatywnego wyrazu.
Wybierając taki sposób łączenia kolorów trzeba mieć świadomość, że z pewnością przykuje bardzo dużą uwagę. I nie zawsze będzie właściwym rozwiązaniem, kiedy czeka nas formalne wydarzenie (no chyba, że pracujecie w branży, w której kreatywność jest mile widziana). Ale jeśli traktujecie modę jak przygodę i lubicie eksperymentować, warto spróbować choć w zakresie łączenia kolorów dodatków, bo efekt może Was bardzo pozytywnie zaskoczyć.
Wskazówka stylisty nr 6: Modeluj kolorem sylwetkę
To pewnie wiecie wszystkie – jasne kolory poszerzają a ciemne (niekoniecznie czarny) wyszczuplają. Do tego dodam jeszcze,że kolory nasycone i intensywne mają podobne działanie jak te jasne, a stonowane i przyszarzałe – jak te ciemne.
To chyba najprostsze zasady, które naprawdę mogą bardzo wiele zdziałać. Dlatego, jeśli Wasza sylwetka ma punkty ciężkości, które chcecie zamaskować, zastosujcie w nich kolory ciemniejsze niż w pozostałych częściach sylwetki. Nie musi być to na zasadzie biały – czarny (tym bardziej, że taki kontrast może być za mocny dla waszej urody), ale na przykład błękit z szarością, albo beż z kolorem petrol, albo zgaszony róż z czerwienią…. Pomysłów jest masa – zadbajcie tylko o to, żeby połączenie było zgodne z Waszą urodą i stylem.
