
Nadeszła ta pora roku, kiedy potrzebujemy energii. Ja sama właśnie szukam czegoś, co mi jej doda. A że zauważyłam, że to zmiany w wyglądzie dają największego, energetycznego kopa, dziś porozmawiamy na ten temat. I podpowiem Wam, od czego zacząć i co nosić, żeby z przytupem przejść od zimy do wiosny 😉
Zacznijcie od wprowadzenia zmiany!
Zwykle zmian się boimy. Ale kiedy wynikają z głębokiej potrzeby, wprowadzają nas na nowe ścieżki i rozwijają jak nic innego. Nawet jeśli nie są korzystne, uczą czego unikać. Dlatego nie bójcie się ich – zwłaszcza jeśli dotyczą obszarów, w które zmiany łatwo wprowadzić.
Ja sama często zmieniam fryzurę właśnie na wiosnę, bo zawsze dodaje mi to lekkości w głowie. I nie boję się nawet drastycznych cięć – przecież włosy szybko odrastają 😉
U Was może to być coś zupełnie innego, pozornie niezauważalnego. Może zamiast neutralnego manicure odważycie się na kolorowy, może zamiast do pracy założyć jeansy, sięgniecie po sukienkę. A sportowe buty zamienicie na te bardziej eleganckie (albo odwrotnie).
Zbliżająca się wiosna to też świetna okazja na przyjrzenie się swojemu stylowi – może wystarczy go nieco unowocześnić, żeby ubrania nabrały zupełnie innego wymiaru. Może warto sięgnąć po fasony, których do tej pory (z niewiadomych względów) się bałyście. Albo zajrzeć do garderoby –zobaczycie jak lekko zrobi się Wam w głowie, kiedy pozbycie się niepotrzebnego balastu z szafy.
Dołóżcie do stylizacji kolor
Złapałam się na tym, że to właśnie w styczniu/lutym najczęściej sięgam po żółty, a w pozostałe miesiące noszę ten kolor sporadycznie. Dodatkowo – właśnie o tej porze obserwuję największe zainteresowanie analizami kolorystycznymi. Bo po miesiącach mrocznej jesieni i zimy wszyscy szukamy koloru.
Dlatego zachęcam – włączcie do stylizacji trochę energetycznych barw. Jeśli nie macie odwagi na kolorowe ubrania, zacznijcie od dodatków. Zielona torebka, fioletowe rękawiczki, pomarańczowe buty czy kolorowa czapka-bejsbolówka – jeśli zestawicie te akcesoria nawet z najbardziej neutralnymi kolorami zobaczycie jak zmieni się cała stylizacja. A Wy razem z nią! I co ważne – im dalej od twarzy, tym mniejsze znaczenie ma ten kolor w odniesieniu do Waszego typu urody. Wiec mieszajcie dowolnie, bo nic nie ryzykujecie 😉

Noście ubrania warstwowo
Kolejna rzecz, która świetnie się sprawdzi w wiosennych stylizacjach to warstwowe noszenie ubrań. Nie tylko dlatego, że jest to teraz niesamowicie modne i unowocześnicie w ten sposób każdą stylówkę. Ale też dlatego, że jest bardzo praktyczne. Bo kiedy tylko zrobi się cieplej zdejmiecie tylko nadmiarowe ubrania.
Zakładajcie więc koszule na golfy, a na koszule marynarki. Pod bluzy z kapturem noście bluzki z kołnierzykiem, a swetry łączcie z sukienkami (mogą być te letnie!). A Ci bardziej odważni niech pod spódnicę lub sukienkę (mogą być z gatunku przezroczystych) założą spodnie – w ten sposób Wasza stylizacja nabierze bardzo modowego charakteru.
Oczywiście na wierzch narzucacie kurtki, płaszcze czy futerka. I urozmaicacie wszystko kolorowymi dodatkami 😉

Zmieńcie buty
I jeszcze o butach – bo jak powtarzam na każdym spotkaniu – to najistotniejszy element w budowaniu Waszego stylu i tworzenia stylizacji. Kiedy tylko pogoda na to pozwoli, zastąpcie zimowe obuwie tym przejściowym. Zamiast klasycznych kozaków załóżcie te z lżejszego materiału lub kowbojki. Ciężkie zimowe sztyblety zamieńcie na wiosenne – jeśli będą miały grubszą podeszwę zimno Wam nie grozi. Możecie też założyć wyższe, sportowe sneakersy – od razu poczujecie wiosenną lekkość. Albo docieplić stopę skarpetami czy getrami.
I nie bójcie się też butów w kolorze (a nawet tak modnym teraz metaliku), bo wykorzystacie je na wiele sposobów. Teraz rozświetlicie nimi stylizacje, latem – dopasują się do wakacyjnego charakteru Waszych ubrań. A w razie potrzeby (przez cały rok) posłużą jako uzupełnienie imprezowego looku.

Nie zapomnijcie o okularach przeciwsłonecznych
I na koniec okulary przeciwsłoneczne – nie zapominajcie o nich wczesną wiosną. Zwłaszcza w niewielkich szafach czy szafach kapsułowych. Bo choć słońce może nie razi na tyle, żeby konieczne było ich noszenie, nie ma dodatku, który dawałby tak spektakularny efekt.
Nie muszą być mocno zaciemniające, mogą tylko lekko chronić przed światłem. Ale fajnie kiedy mają ciekawą formę czy kolor. Wtedy nawet z zupełnie minimalistyczną stylizacją stworzą bardzo wiosenny i modowy duet.
