
Mam wrażenie, że ostatnio toczy się ogromna dyskusja dotycząca sposobu tworzenia stylizacji. Są tacy, którzy uważają, że najważniejsze jest oparcie na zasadach dotyczących proporcji sylwetki i typu kolorystycznego. Ale są i tacy, którzy twierdzą coś wręcz przeciwnego. Jak więc się w tym wszystkim nie pogubić. I kto ostatecznie ma rację?
Podstawą jest odpowiedzenie samemu sobie, co dla Was jest najważniejsze w tworzeniu stylizacji?
Bo tak jak różnimy się kolorem oczu, włosów, cery i budową ciała różnimy się również pod względem poczucia estetyki, upodobań czy stylu życia. To, co jest oczywiste dla jednego, może być kompletnie nie do zaakceptowania dla innego. I nie można oceniać innych, tylko dlatego, że wyznają odmienną zasadę odnośnie ubierania się. Bo w budowaniu dojrzałej i świadomej szafy oraz w tworzeniu stylizacji ważne jest uzewnętrznienie swojego „ja”, a nie dostosowanie się do oczekiwań innych.
Na przykład co z analizą kolorystyczną? Czy noszenie „swoich” kolorów to faktycznie powód do wstydu?
Bo niestety spotkałam się też z takimi komentarzami. I wyjaśniam – analiza kolorystyczna i wybór najlepszych kolorów pozwala bezkosztowo nadać twarzy promienności. I ogromnie się przyda osobom, które nie lubią lub po prostu nie mogą nosić makijażu. Myślę, że potwierdzą to wszyscy, którzy widzieli swoje odbicie w trakcie analizy kolorystycznej w moim studio. Sa kolory, które nadają ramy twarzy, wyrównują cerę, nadają blasku oczom czy malują usta. Ale są i takie, przy których skóra gaśnie, staje się zmęczona i ziemista. Czy nie szkoda wybierać te drugie, tylko dlatego, że są modne? Ale to do Was należy wybór i od Was zależy, na co ostatecznie się zdecydujecie.

Analiza sylwetki czy dobór fasonów może pomóc tym, którzy po prostu lubią działać według zasad.
I nie ma w tym nic złego. Nie każdy lubi eksperymentować w modzie. Nie każdy też to potrafi. Natomiast każdy może nauczyć się tworzyć świetne stylizacje. Wystarczy, że pozna kilka uniwersalnych trików i po prostu zacznie je stosować.
Nie jest też tak, że ubierając się zgodnie z zasadami tworzy się „babcine” stylizacje. Bo analiza sylwetki absolutnie nie wyklucza modowych rozwiązań. Zwłaszcza, kiedy połączycie je z odrobiną trendu. I choć nikt do tego głośno się nie przyzna, tak właśnie tworzy stylizacje wiele gwiazd – stosując zasady, ale przemycając w nich współczesne spojrzenie na modę.

A samo określenie „modowych stylizacji” – czy faktycznie dotyczy jedynych rozwiązań, które są w trendach?
Popatrzcie na ulice światowych stolic mody: Nowego Jorku, Londynu, Mediolanu, Paryża czy Kopenhagi. Czy widzicie, jak różnie w tych miejscach ubrani są ludzie? A każde miejsce powala ilością świetnych stylizacji i jest kopalnią inspiracji dla każdego stylu. Są tacy, który zaczerpną z ulic Nowego Jorku, ale są i tacy, którym bardziej spodoba się Mediolan. Czy to oznacza, że jedni są gorsi od drugich?
Moda zmienia się niemal codziennie. I nie sposób za nią nie podążać. Zatrzymanie się może wręcz skutkować poczuciem staromodności i ciotkowatości. Ale wybierając modowe rozwiązania warto robić to z głową. I świadomie. Dlatego, jeśli nie chcecie zostać z tyłu, zanim zrobicie zakupy przeglądajcie portale z modą, zachwycajcie się pokazami, patrzcie jak te pokazy zinterpretowała ulica. Ale niech temu zawsze towarzyszy rozsądek i poczucie wybierania zgodnie ze swoim stylem.
A jeśli macie dylemat jak podejść do tematu lub po prostu nie macie na to czasu, zapraszam na konsultacje 🙂
