
Informacji o tym, jak robić zakupy w Black Friday jest masa. Ale im częściej o czymś słyszymy, tym bardziej się do tego przekonujemy. Wiec i ja chciałabym podzielić się dziś z Wami 5 zasadami, którymi kieruję się podczas zakupów w Czarny Piątek 😉 Może i Wam się przydadzą 😉
Po pierwsze – nie robię zakupów w sklepach stacjonarnych
Ci, którzy choć raz próbowali robić zakupy w Czarny Piątek wiedzą, co mam na myśli. Tłumy w sklepach są niewyobrażalne i znalezienie upragnionej bluzki czy spodni w chaosie rozrzuconych ubrań graniczy z cudem. Nie wspomnę już o kolejkach do przebieralni czy kasy. No i niestety, taka atmosfera sprzyja nietrafionym zakupom. Bo albo kupujemy bez mierzenia i potem okazuje się, że rzecz nie pasuje (a nie zawsze mamy czas, żeby rzecz zwrócić), albo tak bardzo jesteśmy nastawieni na zakupy, że koniecznie chcemy z czymś wyjść. I wychodzimy niekoniecznie z tym, co chcieliśmy.

Po drugie – zakupy robię z listą potrzebnych ubrań
Taka lista przyda się nie tylko podczas zakupów w Black Friday, ale na każdych zakupach. Moja tworzy się dłuższy czas, bo zapisuję na niej bieżące potrzeby ale również to, co urozmaici moje stylizacje. Albo pozwoli w lepszym stopniu wykorzystać to, co już mam w szafie. Dlatego są na niej nie tylko ubrania, ale i kosmetyki, dodatki a nawet dekoracje do domu.
Jeśli nigdy wcześniej listy nie tworzyłyście, może wcześniej przejrzyjcie swoją szafę. W ten sposób będziecie wiedzieć, czego Wam brakuje i unikniecie niepotrzebnego wydawania pieniędzy.

Po trzecie – koszyk on-line przygotowuję z wyprzedzeniem
Nie kupuję stacjonarnie, ale kupuję on-line 😉 I koszyk zakupów przygotowuję wcześniej, żeby nie musieć przeglądać oferty w pośpiechu. Wtedy też nie kusi tak bardzo, żeby do koszyka dorzucić coś nietrafionego 😉 Subskrybuję tez newslettery marek, w których najczęściej się ubieram i jakość cenię. A one zwykle (z jedno dniowym wyprzedzeniem) przesyłają informacje, kiedy wyprzedaż się zacznie. Czasem nawet subskrybentom dają wcześniejszy dostęp do kolekcji 😉

Po czwarte – kupuje ubrania w moim rozmiarze, kolorze i stylu
Kupowanie czegoś, co sobie upatrzyliśmy, ale akurat wyszedł nasz rozmiar czy upragniony kolor, to istna zmora 😉 Bo co z tego, że mamy „tą rzecz”, skoro raczej jej nie założymy, bo albo leży źle, albo kolor/wzór jest kompletnie nie z naszej bajki. Nie dajmy się zwieść i jeśli nie ma tego, czego akurat szukamy, nie kupujmy wcale! Albo w zamian kupmy w regularnej cenie to, co faktycznie dobrze na nas wygląda. Zysk będzie dużo większy a koszt szybko się zamortyzuje 😉

Po piąte – upatruję okazji na zakup rzeczy z wyższej półki, ale w niższej cenie
Black Friday i regularne wyprzedaże traktuję jako możliwość zakupu ubrań i dodatków cenowo nie mieszczących się w moim budżecie. Mam swoje ulubione marki, których jakość i estetykę cenię, ale nie zawsze są w przedziale cenowym, który mogłabym zaakceptować. To właśnie tam zajrzę w pierwszej kolejności. I mam nadzieję, że przecenią to, co mam w koszyku 😉 Choć prawda jest okrutna, to co ponadczasowe i w świetnej jakości schodzi i bez wyprzedaży ;(

Podsumowując, Black Friday (jak i inne wyprzedaże) może stanowić świetną możliwość uzupełnienia szafy. Nie dajmy się jednak zwariować i świadomie wybierajmy to, co kupujemy. Wtedy faktycznie zakupy stają się okazją;) Powodzenia w Black Friday!